Fenomen Christiana Greya – wrażenia z premiery „50 twarzy Greya”

Polub i udostępnij:
fb-share-icon0
Tweet 20

Przez kilka ostatnich tygodni wrzało w sieci i wszyscy żyli premierą filmu „50 twarzy Greya”. Kobiety mdlały, mężczyzn muliło. Niemniej każdy mówiło się o Christianie Greyu i Anastazji Steel.

50 twarzy greya

Wszystkie trzy części książki pochłonęłam w tydzień, bo jej się nie czyta, ją się chłonie. Ostatnio ktoś zadał mi pytanie „czy to rzeczywiście jest pornos?”. Cóż, każdy dostrzega to, co interesuje go najbardziej. Mnie wciągnęła fabuła. Historia faceta o przykrej przeszłości, który w okresie dorastania (wieku, w którym jest się ciekawym świata i chyba najbardziej podatnym na wpływ innych) podsunięto nietypową aczkolwiek skuteczną metodę radzenia sobie z demonami przeszłości.

Minuty przed premierą

Tak, to był istny koszmar. Dookoła śmiechy dziewcząt, które z wypiekami na twarzach zerkają na zegarki. Gdzieniegdzie pary, a raczej parki, gdzie chłopcy tak samo mikrej postury, co dziewczęta, pewnie tak samo rumienili się na scenach łóżkowych podczas seansu. I pośrodku ja. Sama. Bo mąż powiedział, że za nic w świecie ze mną na to nie pójdzie. Bo chciał bardziej niż musiał zostać w domu z dziećmi. Bo… miał milion innych powodów.

Więc stałam i zbierałam pełne współczucia spojrzenia, żałując, że nie sprawdziłam przed wyjściem, czy mam obrączkę na palcu, a tłum powstrzymywał się, by nie zadrwić ze mnie i wyzwać od sierotowatej starej panny, która nie miała nawet przyjaciółki, która mogłaby towarzyszyć jej w niedoli. Otóż tłumie szyderców: MAM i to z nią smsowałam czekając na seans, by mogła wiedzieć, jak bardzo rozczuliła mnie jedna z reklam tuż przed seansem.

Anastasia Steele

Kiedy tylko spojrzałam pierwszy raz na Dakotę Johnson wcieloną w postać Any wiedziałam, że mnie nie zawiedzie. Z całego filmu to właśnie jej należą się największe brawa. Cudownie odegrana rola. Naturalna, zabawna, prawdziwa.

Christian Grey

Jamie Dornan to niestety dla mnie nieporozumienie. Już oglądając zwiastuny zauważyłam, że jego spojrzenie czy uśmiech zupełnie nie pasują do książkowego Christiana Greya. Kiepsko obsadzony aktor momentami psuje klimat sceny.

Sceny łóżkowe

Jeśli ktoś idzie do kina z nadzieją, że zobaczy czystą pornografię na dużym ekranie to niestety się rozczaruje. Sceny na pewno były bardzo trudne do zagrania przez aktorów, pełne erotyzmu, namiętności, i pojawiały się częściej niż w filmach na co dzień oglądanych, nie jest to jednak oczekiwany przez wielu pornos. Niemniej na pewno jest to film z ograniczeniami wiekowymi.

Zabawny a nie śmieszny

Jest sporo momentów, kiedy cała sala wybuchała śmiechem, zazwyczaj za sprawą głównej bohaterki.

Rozczarowanie

Kiedy pojawiły się napisy końcowe można było zauważyć i usłyszeć rozczarowanie wielu osób. Ciężko powiedzieć jak według nic miała wyglądać ostatnia scena filmu, ale wychodząc usłyszałam „ja myślałam, że to będzie od razu o wszystkich trzech częściach”. Ekhm,.. 1800 stron w 120 minut to byłoby coś!

Podsumowanie

Każda kobieta jest inna. Wszystkie mamy różne wymagania, inny gust, jedne cechy charakteru nas drażnią, inne zniewalają. Każda ma swoją własną wizję ideału faceta. Jak więc autorce książki udało się stworzyć postać, którą kochają miliony kobiet na całym świecie. Każda wzdycha, żałuje, że ten chrapiący obok koleś, którego wybrała pod wpływem niewyjaśnionego od lat zamroczenia, zamiast czerwonego pokoju bólu zadowala się metrem kwadratowym siedząc przed komputerem. No jak?

Trafiłam dzisiaj na komentarz, w którym internauta twierdzi, że bajki, w których bogaty koleś zainteresowałby się szarą myszką nie istnieją, a całość przeznaczona jest wyłącznie dla zakompleksionych naiwnych bab. Czy aby na pewno?

Opinie o filmie można poczytać TUTAJ

3 komentarze

  1. Książkę czytałam już dość dawno temu, ale na film mnie jakoś zupełnie nie ciągnie. Moje wyobrażenie o głównych bohaterach legło w gruzach już po zapowiedziach i chyba nie chcę sobie bardziej niszczyć obrazu książki oglądając cały film.

  2. Film na który czekam ale boję się rozczarowania. Czytałam już kilka recenzjo-opinii i sama już nie wiem ale obejrzeć muszę

    1. Author

      Ani mnie nie rozczarował ani nie zachwycił. Niewiele odbiega od książki. Zabrakło mi jednego dość istotnego dla mnie fragmentu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.