Decyzja, że po urlopie macierzyńskim nie wracam do pracy była dość spontaniczna. Lubiłam swoją pracę, nawet bardzo, ale splot wydarzeń sprawił, że postanowiłam do niej nie wracać, z dnia na dzień zostając bez źródła dochodu. Wiedziałam, że szukanie nowej pracy na razie nie ma sensu, ponieważ nie chciałam zostawiać niespełna pięciomiesięcznego dziecka z opiekunką. Chciałam być przy córce podczas najważniejszych momentów jej życia. Ale chciałam też zarabiać, bo niezbyt komfortowo czułam się na utrzymaniu męża, choć jemu to nie sprawiało żadnego problemu. Bardziej chodziło mi o poczucie niezależności. Uznałam, że najlepszą metodą będzie zarabianie przez internet.
Zdecydowałam się na pisanie tekstów na zlecenie. W pracy zajmowałam się pisaniem artykułów tematycznych i tworzeniem tekstów na strony internetowe, poza tym prowadziłam już bloga i stwierdziałam, że samo w sobie pisanie sprawi mi najmniej trudności. Zaczęły pojawiać się pierwsze pieniądze, ale zależało mi na czymś więcej.
Zaczęłam myśleć o nowej stronie internetowej, na której w różnoraki sposób mogłabym zarabiać, bo na blogu nie chciałam zamieszczać żadnych reklam. Początki nie były łatwe, bo wiedziałam, że strona musi dobrze wyglądać, by mogła zacząć mnie utrzymywać, a ja nie miałam przecież pieniędzy na inwestycje, ani wystarczającej wiedzy, by samodzielnie się tym zająć. Utnęłam na chwilę w martwym punkcie, ale tylko tylko na chwilę.
Przystąpiłam do programu partnerskiego CashInPills, ponieważ był to jedyny sprawdzony program, jaki znałam. Dużo wcześniej poznałam jego ofertę, a o produktach mogłam opowiadać godzinami. Stwierdziłam, że to musi się udać. Zaczęłam od zamieszczania banerów reklamowych w moich tekstach promowanych przez Onet. Troszkę oszukiwałam, bo Onet nigdy nie udostępniłby mojego wpisu widząc w nim zamieszczoną reklamę, więc dodawałam ją dopiero, gdy tekst był już promowany. Na mój wpis w ciągu doby trafiało po kilkadziesiąt tysięcy osób, tyle samo osób widziało baner promujący produkty z CIP, spora część tych osób klikała w baner i zawsze jakiś procent dokonywał zamówienia.
To był jednak efekt desperacji, ponieważ jak wspomniałam, nie chciałam na blogu żadnych reklam. Strasznie kłóciło się to z całą ideą mojego poprzedniego bloga, a sama w sobie metoda zarabiania nie bardzo mi odpowiadała. Po kilku razach zaprzestałam więc praktykowania jej. W zamian za to skupiłam się na pozyskaniu czytelników na mojej nowej stronie. I tak właśnie się zaczęło.
W Cash In Pills jestem od 2013 roku. Pierwsze regularne wypłaty niezmiernie cieszyły. Na każdym zamówieniu złożonym za moim pośrednictwem zarabiałam ok. 20-30zł. Były też zamówienia, na których zarabiałam po 300zł. Dzięki temu mogłam rozwinąć skrzydła, zainwestować w kolejne strony internetowe. Dwoić i troić swój dochód.
Poniżej załączam wyciąg z wypłat z kilkunastu pierwszych miesięcy. To były miesiące bardzo intensywnej pracy, ponieważ zaczynałam od zera. Nie miałam stron, czytelników, umiejętności ani wiedzy. Miałam do dyspozycji tylko kolejne nieprzespane noce i przychylność dziecka, które budziło się tylko na karmienie. Później było już łatwiej. Nocami pracowałam nad stronami, w ciągu dnia czytałam książki, przeglądałam kursy i poradniki. Było juz łatwiej, bo z każdym miesiącem miałam coraz więcej pieniędzy, by móc siebie odciążyć, a część po prostu zlecać innym, tak jak sama jeszcze niedawno przyjmowałam zlecenia.
Kiedy w mojej głowie pojawił się pomysł, by opisać na blogu sposób, w jaki zaczęłam zarabiać pierwsze pieniądze, odezwałam się do swojego dedykowanego opiekuna z prośbą o napisanie dopowiedzi na pytanie: Co sprawia, że program partnerski Cash In Pills jest wyjątkowy i dlaczego warto do niego dołączyć? Oto odpowiedź:
„Myślę, że naszą ogromną zaletą jest szeroka gama produktów, których strony sprzedażowe przetłumaczone są w kilkudziesięciu językach. Dodatkowo posiadamy niezwykle rozbudowany system statystyk, który pozwala Partnerom dokładnie śledzić sprzedaże. Możliwość wypłaty środków za pomocą wielu opcji np. bitcoinów, czyni nas atrakcyjnym Partnerem dla webmasterów z całego świata. Nasze najważniejsze atuty: najwyższe prowizje, ponad 45 dostępnych produktów, strony sprzedażowe dostępne w ponad 30 językach, mobilne wersje stron, geotargetowane reklamy, ponad 50 lokalnych metod płatności, dedykowany opiekun Partnera, ponad 10 lat na rynku.”
Metody zarabiania w CashInPills:
- zamieszczenie na blogu/stronie www banera promującego wybrany produkt. CIP w swojej ofercie posiada ok 50-ciu produktów, wśród których znajdują się marki, o których na pewno niejednokrotnie słyszeliście bądź czytaliście. Zamieszczając baner na swojej stronie www otrzymujecie prowizję za każde zamówienie, które zostało złożone za waszym pośrednictwem.
- zamieszczanie linków parnerskich na stronie www/blogu. Link zawierający wasze unikalne id partnera można umieszczać w treści swoich wpisów. To wystarczy, by móc zarabiać. Jeśli wasi czytelnicy zainteresowani linkiem klikną w niego i zakupią produkt, wam należy się 30% jego ceny.
- zamieszczanie linków partnerskich na forach i w komentarzach. Nie musicie mieć bloga, sklepu internetowego czy strony www, wystarczy, że będziecie zamieszczać link, zawierający wasze unikalne id na forach internetowych, czy w komentarzach, a także na Facebooku (np. w grupach tematycznych). Nie chodzi mi oczywiście o spam. By przekonać internautę do kliknięcia w link, a potem zamówienia produktu, wasza wypowiedź musi być merytoryczna.
- recenzje produktów. Dodatkowo jeśli blogujecie, a wasz blog spełni wymagania programu partnerskiego możecie wystapić z prośbą o przetestowanie produktu. Dzięki temu sami będziecie mogli wydać własną opinię na temat danej marki, zaprezentować zdjęcia produktu, wykonane przez siebie i z większą świadomością polecać skuteczność produktów.
- polecanie programu partnerskiego. Jeśli z jakichś względów nie zależy wam na polecaniu produktów znajdujących się w ofercie CIP możecie zarabiać polecając sam program. Tutaj również macie do dyspozycji wiele materiałów reklamowych. Będziecie otrzymywać prowizję ze sprzedaży każdej osoby, która zapisze się za waszym pośrednictwem. Dla przykładu, jeśli po kliknięciu w wasz link polecający Cash In Pills do programu przystąpi 10 osób i każda z tych osób zacznie zarabiać na sprzedaży produktów z oferty CIP, wy otrzymacie prowizję z każdego zamówienia tych dziesięciu osób.
Zalety programu CashInPills:
- niespełna 50 znanych produktów w ofercie dostępnych we wszystkich krajach na całym świecie. Są to cenione i szeroko promowane marki takie jak teatox HelloSlim czy odżywka do rzęs Miralash.
- dostęp do materiałów. Od razu po dokonaniu rejestracji masz dostęp do wszystkich banerów (każdy produkt posiada nawet po kilkadziesiąt banerów w różnych rozmiarach, spośród których możesz wybrać ten, który najbardziej odpowiada twoim oczekiwaniom), zdjęć (fotografie wykonane przez profesjonalnego fotografa), czy opisów produktów.
- geotargetowanie. Dzięki geotargetowaniu udostępniane przez ciebie materiały widoczne są dla internautów w języku zgodnym z lokalizacją. Dzięki temu zarabiasz nie tylko na polskim rynku.
- comiesięczne wypłaty. Wypłaty dokonywane są każdego miesiąca (ok. 15-tego). Prowizja zostanie wypłacona po uzbieraniu zaledwie 200zł (w przeliczeniu na zamówienia jest to ok. 6-8 osób w skali miesiąca, które za twoim pośrednictwem dokonały zakupu).
- dedykowany opiekun. Od razu przy rejestaracji w programie zostanie wam przydzielony opiekun, który zadba, byście nie mieli żadnych wątpliwości i trudności w zarabianiu. Naprawdę zawsze można liczyć na jego pomoc.
- szczegółowe statystyki. Dzięki szczegółowym statystykom na bieżąco można obserwować, które działania przynoszą efekty, który zamieszczony baner zapewnia największą klikalność, a przede wszystkim, na którym produkcie zarabia się najwięcej.
To tylko jeden z kilku programów partnerskich, z których korzystam, niebawem opowiem o pozostałych. Program Cash In Pills dał mi ogromne możliwości rozwoju, ale postanowiłam też czerpać korzyści z innych źródeł, które już niedługo zaprezentuję.
Gdybym tylko miła taką finansową smykałkę. 😉
myślę, że to jedna z metod, która nie wymaga smykałki 🙂
Brak mi przede wszystkim czasu, aby się w to wszystko wdrożyć, może wtedy wydawałoby mi się łatwiejsze. Dlatego podziwiam za zaangażowanie i przedsiębiorczość w tym zakresie. 🙂
Właśnie zaczynam swoją przygodę z CIP. Wystarczyłoby mi 10% Twoich zarobków na początek, tak na rozgrzewkę. Rzeczywiście, wysoka prowizja i bardzo duży wybór reklam.
Życz mi powodzenia!
Kiedy ja zaczynałam swoją przygodę, marzyłam by zarabiać chociaż tyle ile wynosiła moja pensja w firmie, z której odeszłam. Wszystko wymknęło mi się spod kontroli 🙂
Gratuluję:) Od lutego również będę na wychowawczym i chciałabym zarabiać w internecie. Moim pierwszym celem jest rozbudowanie własnego bloga i zdobycie czytelników. Właśnie czekam na swoją pierwszą książkę o pracy zdalnej i liczę na to, że znajdę tam inspirację do pisania artykułów w tym temacie.
Pozdrawiam
W takim razie zostaje mi życzyć powodzenia i wytrwałości 🙂
Oj muszę się dokładniej przyjrzeć, bo bardzo ciekawy pomysł. Zmotywowałaś mnie do działania!
Trzymam kciuki 🙂
Musze się wgłebic w temat, bo kwoty mnie mocno przekonują 🙂 Dziś dostałam zlecenie na jeden tekst i bardzo mnie ucieszył 🙂 Nadal jednak sa to rzeczy sporadyczne….
Bierz sprawy w swoje ręce 🙂 nie ma na co czekać.
Ja pamiętam jeszcze Twój wykład na ten temat ze spotkania w Reymontówce 🙂
dzięki niemu miałam przyjemność Cię poznać 🙂
Cash in pills to polecenie placebo i żerowanie na niewiedzy ludzkiej albo co gorsza ich problemach jak np. dam ci cudowny lek na porost włosów. Wole jednak polecanie produktów bankowych niż magicznych tabletek.
Nie do końca się z Tobą zgodzę, choć zapoznając się z tematyką Twojego bloga trochę Cię rozumiem. Prezentowane przez Ciebie programy partnerskie przykuły moją uwagę i zamierzam się im bliżej przyjrzeć. Co do CIP, nie uważam, by było to żerowanie na niewiedzy ludzkiej. Zainteresowanie suplementami w naszym kraju (i nie tylko) jest ogromne. Wszyscy wiedzą, że suplementy wspomagają, a nie leczą i nie rozwiązują problemów. Nie wmawiam nikomu, że jedna tabletka dziennie wystrczy, by schudnąć 15-20 kg, bez „zbędnej” diety czy aktywności fizycznej. Suplementy zawierają składniki przyspieszające metabolizm, wzmacniające czy odżywiające, uzupełniają niedobór składników i witamin, i o tym właśnie wspominam na swoich stronach. Nic więcej 🙂
Ciekawa forma zarabiania pieniędzy:)
Dużo o tym słyszałam, więc myślę, że w razie co będę miała ten pomysł jako 1 w głowie 🙂
Wow! jestem pod wrażeniem! Takie zarobki na samym początku to niezłe pieniądze na realia i miejsce na mapie, w którym żyję. Podziwiam za determinację i wgłębię się w temat, bo bardzo mnie zainteresował. Nie kryję, że liczby mówią same za siebie i dają kopa motywującego! Super!
Tak naprawdę zależało mi, by zarobić tyle, ile wynosiła wcześniej moja wypłata. Zarabiając w domu widziałam oszczędności chociażby w paliwie, którego nie musiałam wydawać na dojazdy. Reszta potoczyła się sama, dość bardzo gwałtownie jak widać 🙂
O to mi właśnie chodziło. By zmotywować do działania, bo w sieci czekają naprawdę spore pieniądze do zarobienia 🙂 Powodzenia.
Dzisiaj dostałam pierwszą ofertę wspólpracy, recenzję produktu lub artykuł sponsorowany. Mój blog ma ok 5000 UU, nie mam pojęcia o stawkach i gdzie ich szukać.
Szczerze muszy przyznać, że to jeden z najbardziej wartościowych wpisów jakie przyczytałam w ostatnim czasie. Sama niedługo będę miała sytuacje w życiu taka, że wolałabym zacząć zarabiać przez internet. Dziękuję! Bardzo dziękuję!
Bardzo dziękuję. Zapraszam więc częściej, bo to tylko jeden z wielu sposobów zarabiania online 🙂 niebawem pojawi się ich więcej.
Wpis musi mieć na pewno wielu czytelników, bo tylko niewielki procent zamówi takie produkty po kliknięciu w baner. Ciekawa jestem, czy baner przenosi nas do całej strony, czy tylko do wybranego produktu. Trudno, żeby na blogu edukacyjnym reklamować środki na potencję. 🙂
można zarabiać na promowaniu programu partnerskiego (jako formy dodatkowego zarobku), rankingów z suplementami, kosmetyki (których w programie zaczyna przybywać). Środki na potencję, to ciężki temat nie tylko dla bloga edukacyjnego, ale już produkty z kategorii zdrowie i uroda idealnie mogą wkomponować się w tematykę blogów kosmetycznych, które i tak często zawierają recenzję produktów znajdujących się w CIP nie wiedząc, że mogą na nich dodatkowo zarobić.
O kurczę, ten system zarabiania wydał mi się dosyć skomplikowany. Czy moja mała głowa by to przyswoiła? A może to po prostu późna pora i ciężki dzień sprawiają, że myślę nieco wolniej. 🙂 Niemniej jednak zaciekawiłaś mnie. Myślę, że wrócę tutaj jutro i przeczytam raz jeszcze na spokojnie. Miło jest trafić na tak konkretny wpis pełen wskazówek, bo ogólnikowych poradników typu „bądź przebojowa” jest w sieci wystarczająco wiele. Dzięki!
Bądź przebojowa, bądź spójna, prawdziwa. Sama się kiedyś takich poradników naczytałam 🙂
Jeśli przejrzysz mojego bloga zobczysz, że pokazuję rozwiązania, które sprawdziły się w moim przypadku, ale też nie wstydzę się swoich porażek, przed którymi przestrzegam innych 🙂
Jeśli będziesz miała pytania odnośnie programu partnerskiego pisz na priv. Służę pomocą.
a to ciekawe…chociaż nie takie proste do ogarnięcia…zagłębię się jeszcze w temacie…pozdrawiam
jeśli wydaje się nie do ogarnięcia, to tylko dlatego, że zbyt zawile tłumaczyłam 🙂 samo uczestnictwo w programie jest dziecinnie proste 🙂
Wow! To naprawdę robi wrażenie 🙂
Muszę to przetestować u siebie.
Gratulacje!
Podoba nam się idea niezależności finansowej, a jednocześnie możliwości pogodzenia tego z opieką nad dzieckiem! 🙂
A nie miało dla Ciebie znaczenia, co sprzedajesz? Ja nie znam żadnego z produktów CiP. I w sumie się nie dziwię, bo brzmią jak cudowne pigułki na wszystko.
Sprzedaję czy reklamuję? Reklamując produkty z CIP nie pośredniczysz w sprzedaży, nie masz kontaktu z klientami, nie musisz ich do niczego namawiać, ani niczego wmawiać. Moje strony były przestrzenią reklamową, która zawierała wzmiankę o danym produkcie, jego charakterystykę, opis składników. Dopiero po przejściu przez link partnerski na stronę sprzedażową można dokonać zakupu. A strony sprzedażowe nie należą do mnie. Myślę, że większą ściemę sprzedaje 80% blogerek kosmetycznych, które otrzymały produkty na barter i czy są zadowolone czy nie muszą je opisać pozytywnie. Ja jeśli nie miałam przekonania do jakiegoś produktu, to nie zamieszczałam go na swojej stronie.
Cieszę się, że udało Ci się osiągnąć tak wspaniały sukces i do niego konsekwentnie dążyłaś, ja bym się w czymś takim nie widziała:)
To nie jest przypadek, że na tym etapie życia, na którym jestem znalazłam właśnie ten wpis 😉 Dziękuję, że się tym podzieliłaś.
Nigdy nie wierzyłam w przypadki ☺
Hym, ja trochę nadal nie ogarniam ale poczytam- dzieki za cynk 🙂
Muszę się bliżej przyjęcie temu. Akurat w obecnym momencie szukam odmiany.
Bardzo przydatny tekst. Przyznaję, że do tej pory nie miałam do czynienia z programami partnerskimi, ale chętnie się zaintersuje tematem. Pizdrawiam!
Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zarobków! Jednak czytelnicy unikają reklam w formie baneru i niechętnie w niego klikają. Wiem to z doświadczenia. Chyba że trzeba mieć po prostu szczęście i farta by osiągnąć takie wyniki jakie masz Ty! Gratuluję!