„Jestem kobietą” Karolina Szaciłło

Polub i udostępnij:
fb-share-icon0
Tweet 20

Kobieta. Ileż się od niej wymaga każdego dnia. Ile obowiązków spoczywa na jej głowie. Ile sprzecznych emocji dotyka. Ile razy w ciągu doby musi rezygnować z siebie na rzecz męża, dzieci, rodziny, najbliższych. Nie musi. Ona to robi instynktownie, bo ma zakodowane gdzieś pod skórą, że tak trzeba. Jest urodzoną masochistką. Musi się poświęcać, ale w imię czego? No właśnie? Zazwyczaj w imię tego, co o niej pomyślą inni, jak zostanie odebrana, jak oceniona.  

 

Możemy żyć w tym chorym masochizmie przez całe życie, a u jego schyłku stwierdzić, że to nasze życie nie do końca było nasze. Możemy się też z niego wyleczyć, dostrzec i pokochać siebie i sprawdzić, jak to jest żyć z własną wizją siebie u boku, a nie oczekiwań innych wobec nas. Jeśli już podejmiemy decyzję o podjęciu tej walki w naszej podróży bezwzględnie pomoże nam książka Karoliny Szuciłło “Jestem kobietą”.  

“Jestem kobietą” Karolina Szaciłło 

“Jadłam, choć nie wiedziałam, że za moim głodem najczęściej stoją wyparte emocje. Bawiłam się, nie licząc ilości wypitego alkoholu i wypalonych papierosów. Kochałam najczęściej intensywnie, ale krótko, i zapominałam o tym, co znaczy kochać siebie. Upadałam i podnosiłam się setki razy.” 

Karolina Szaciłło jest dziennikarką i nauczycielką technik oddechowych i medytacji. Wraz z mężem prowadzi blog www.MEDYtuJEMY.PL łączący fascynację medytacją i oddechem z miłością do zdrowego wegańskiego jedzenia i … przede wszystkim SIEBIE.  

Karolina zdecydowała się na bardzo odważny krok, co świadczy o jej dojrzałości i świadomości siebie, bowiem postanowiła opowiedzieć swoją niezwykle burzliwą drogę do miejsca, w którym jest teraz i z pełną świadomością i stanowczością mówi: JESTEM KOBIETĄ! Słowa te wypowiada z radością i niebywałą siłą. Rosła w tę siłę za każdym razem, gdy upadała i udawało jej się powstać. Dziś nie boi się mówić o tym głośno, nie obawia się słów ze strony innych, które mogłyby zaburzyć jej poczucie własnej wartości.  

jestem kobietą

 Książka „Jestem kobietą” wypełniona jest krótkimi historiami z życia autorki przekazanymi w formie pamiętnika, a może monologu do czytelnika, w który bardzo łatwo można się zagłębić na tyle, że można poczuć, jakby słuchało się opowieści przyjaciółki przy kubku ulubionej kawy. Momentami zaś ma się wrażenie, jakby zostało nazwane wszystko to, co drzemie w nas samych, dzięki czemu z ogromną dozą zaufania traktujemy wszelkie sugestie i metody przekazywane przez autorkę. 

W mojej ocenie książka “Jestem kobietą” jest pewnego rodzaju lekarstwem, ale opracowanym przez autorkę w sposób, w który czytelnik poprzez pryzmat swoich własnych doświadczeń, uprzedzeń czy lęków, sam decyduje które sfery życia chciałby nim wyleczyć.  Mimo, że moje życie w niczym nie przypominało życia Karoliny, czytając jej szczere do bólu wyznania, miałam wrażenie bliskości i zrozumienia z autorką.  Co więcej, książka napełnia niewytłumaczalnym spokojem i pozytywnymi wibracjami. Mimo przeczytania jej w dwa wieczory, wciąż wracam do ulubionych fragmentów, bo mam wrażenie, że one dają mi siłę w drodze do uzdrawiania siebie. 

„”Jestem kobietą” na pewno skłania do refleksji. Bardzo wielu. Uderza w sfery naszej podświadomości, które wymagają naprawy, a na pewno pracy nad nimi. Dlatego też książka stanowi indywidualną terapię, podczas której prawdopodobnie każdy skupi się na innej sferze życia, by finalnie, każda czytelniczka mogła powiedzieć: JESTEM KOBIETĄ. JESTEM Z SIEBIE DUMNA!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.