Lwice Biznesu. Wrażenia bohaterki książki dzień po gali.

Polub i udostępnij:
fb-share-icon0
Tweet 20

Wrzesień zakończyłam uroczystą galą Lwice Biznesu w hotelu DoubleTree by Hilton w Warszawie. Choć nie odbierałam statuetki tak jak 36 nagrodzonych pań, był to dla mnie wyjątkowy wieczór. W trakcie uroczystości odbyła się także premiera książki Lwice Biznesu. Inspirujące wywiady z kobietami sukcesu. Jest to już piąta książka Ilony Adamskiej, redaktor naczelnej Law Business Quality i Imperium Kobiet. Dlaczego ta książka jest dla mnie tak ważna? 

lwice biznesu

Ponieważ jestem jedną z jej bohaterek. To jest właśnie ten ogromny sukces, o którym wspominałam we wpisie Co w moim życiu zmieniła statuetka zdobyta w plebiscycie Prestiżowy Produkt Roku 2016, a którym nie chciałam się jeszcze wtedy chwalić. O samej książce na pewno napiszę w jednym z kolejnych wpisów, kiedy już przeczytam wszystkie wywiady, dziś zaś opowiem o tym, jak faktycznie wyglądają imprezy, o których można przeczytać na plotkarskich portalach.

Przesadna życzliwość, nadęcie, sztuczne uśmiechy i odpowiednio przybrana postawa utrzymywana przez cały wieczór, dla krążących z każdej strony fotoreporterów. Ścianka, która przysługuje tylko nielicznym. Nie, przepraszam. Każdy może sobie zrobić na niej zdjęcie, ale z rąsi, bo jeśli nie masz twarzy z pierwszych stron gazet, to choćbyś zrobił szpagat i tak nie zainteresuje się tobą żaden fotograf, więc chyba głupio tak stać samemu na tle tej ścianki i patrzeć na ludzi przyglądającym ci się z politowaniem.

lwice biznesu 2016

Tak właśnie wyobrażałam sobie medialne gale. Nie jestem stałą bywalczynią, by móc oceniać wszystkie. Wiem jednak, że te w których miałam okazję uczestniczyć, były zupełnie inne.

Wczorajszy plebiscyt Lwice Biznesu zebrał na sali ponad 200 osób. Była tam spora grupa coachów, projektanci mody, właściciele znanych marek i firm, o których większość z nas zapewne niejednokrotnie słyszała. Mimo to panowała przyjemna, niemalże rodzinna atmosfera. Z każdym można było zamienić kilka zdań, pogratulować sukcesów, spytać o dalsze plany. Każdemu można było powiedzieć, jak ogromnym zaszczytem jest móc uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu.

lwice biznesu książkaJakiś czas temu dowiedziałam się, że zostałam nominowana do plebiscytu Lwice Biznesu. Drogą smsową mogłam zawalczyć o statuetkę. Czy by mi się udało? Nie wiem. W jednym ze swoich wpisów napisałam, że nie będę prosiła swoich czytelników o głosy, bo nie muszę nikomu udowadniać, że jestem kobietą sukcesu, by się nią czuć.

Przekorny los, chwilę po opublikowaniu tego wpisu podsunął mi możliwość zawalczenia o statuetkę. Prosić? Udostępniać? Zaprzeczać samej sobie? Postanowiłam odpuścić. Tylko najbliźsi dowiedzieli się ode mnie o plebiscycie i możliwości oddania na mnie swojego głosu. Bardzo jestem im wdzięczna za wszystkie wysłane smsy. Statuetki nie otrzymałam, ale wzięłam udział w premierze wyjątkowej książki.

Wrócę na chwilę do sformułowania: kobieta sukcesu. We wczorajszym wydarzeniu brały udział same kobiety sukcesu. Nie miał znaczenia wiek, nie miała znaczenia branża ani staż firmy, bo każda z nas, jeśli tylko spełnia swoje marzenia i nieustannie się rozwija jest kobietą sukcesu. Dlatego nie czułam się przegrana.

Galę uatrakcyjnił premierowy pokaz Toyoty C-HR, występ skrzypaczki Magdaleny Szymańskiej i Anety Todorczuk – Perchuć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.