Całe życie wydawało mi się, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. W piątek przekonałam się, że wszędzie dobrze, w domu najlepiej, ale raz na jakiś czas trzeba (ale to trzeba!) znaleźć się w gronie takich kobiet jak uczestniczki otwarcia Klubu Imperium Kobiet, które miało miejsce 21 sierpnia w Primavera Furniture w Warszawie.
– Klub nie jest oczywiście nowatorską inicjatywą, ponieważ tego typu klubów istnieje całe mnóstwo. Nam jednak zależy na specyficznym, zupełnie innym charakterze naszych spotkań. Ma być na luzie, jak na spotkaniu z przyjaciółką. Do tego muzyka na żywo, wyborne prosecco i niekończące się rozmowy, wzajemna wymiana kontaktów, dyskusje na wybrany temat. – w wywiadach przyznaje Ilona Adamska, red. naczelna IK.
Dla mnie to było coś nowego. Pojawiajac się na spotkaniach blogerskich wiedziałam, że poznam lub po raz kolejny zobaczę się z osobami, które łączy wspólna pasja, jeden cele, te same zainteresowania. Tutaj było zupełnie inaczej. W wydarzeniu wzięły udział kobiety z całej Polski w różnym wieku, wykonujące różne zawody, mające różne pasje. A jednak coś nas łączyło. Wszystkie jesteśmy czytelniczkami Imperium Kobiet i wszystkie uwielbiamy Ilonę Adamską. To wystarczyło. Salon wypełnił się śmiechem, zabawą i radością i to wcale nie za sprawą Zimnego Drania, choć pewnie jakiś udział w tym miał.
Pomimo mojej nieumiejętności nawiazywania znajomości poznałam wiele kobiet, które z uśmiechem na twarzach opowiadały o swoim życiu i pasji. Tak wyglądają kobiety spełnione. To jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że wybrałam odpowiednią drogę i powinnam ostro walczyć o realizowanie swoich planów.
Podwójnie cieszę się, że mogłam wziąć udział w spotkaniu, ponieważ tego właśnie dnia Ilona obchodziła swoje urodziny. To naprawdę niesamowite wyróżnienie móc uczestniczyć z Nią w tak ważnym dniu.
A poniżej coś, czego warto posłuchać 🙂