O książce „Wściekłe” słyszałam już wiele dobrego zanim jeszcze trafiła na półki księgarni, z kolei jej autorkę poznałam w bardzo miłych dla mnie okolicznościach kilka lat temu i od tamtej pory darzę Ewę sympatią i uznaniem. Dlatego jest to lektura, obok której nie mogłam przejść obojętnie. W jej recenzji pomógł miCZYTAJ WIĘCEJ…

Dlaczego jesteśmy tak skonstruowani, że bardziej wolimy rozpamiętywać swoje porażki niż cieszyć się z sukcesów? Wolimy się umartwiać, rozpamiętywać, katować niż dostrzegać nawet te najmniejsze powody do radości. Bo w każdym dniu można odnależć chociaż jeden powód do uśmiechu.  „Błękitne dziewczyny” czyli jakie? By dowiedzieć się czy należysz do gronaCZYTAJ WIĘCEJ…