Kiedy tylko trafiłam na książkę Mikołaja Golachowskiego „Pupy, ogonki i kuperki” byłam przekonana, że przypadnie do gustu mojej córce. Czemu? Bo nie łatwo odnaleźć książkowe historie poruszające tematy, będące powodem do żartówi i dowcipów przez drugo czy trzecioklasistów, którzy wybuchają gromkim śmiechem i nie potrafią go powstrzymać godzinami, kiedy tylko ktoś w saliCZYTAJ WIĘCEJ…