Ta jesień jest inna od kilku poprzednich. Pod wieloma względami. Być może dlatego, że jest inna, mam inne spojrzenie na kilka kwestii, które dotyczą mnie, mojej firmy i pracy, którą wykonuję. Jesienią zawsze przechodziłam w stan wegetacji zwanej „oby do marca”, bo skoro nie udało mi się czegoś osiągnąć wiosnąCZYTAJ WIĘCEJ…