Ponad cztery lata temu, zaczynajac przygodę z blogosferą dbałam o regularność wpisów. Zależało mi, by na blogu pojawiało się coś nowego co drugi dzień, maksymalnie raz na 3 dni. Prawie każdy mój wpis był promowany przez Onet, co było dodatkową motywacją, a ja będąc ciężarówką na zwolnieniu lekarskim właściwie nie miałamCZYTAJ WIĘCEJ…