Uśmiechologia. Michał Zawadka
Pamiętam moment narodzin obu córek. To było coś niesamowitego. Tak trudno było uwierzyć w to, że przytulam nowe życie, które nosiłam pod sercem przez dziewięć miesięcy. Obie były idealne. Delikatne paluszki, króciutkie delikatne włoski niczym meszek. Jednak najbardziej wyjątkowy był ich spokój w moich ramionach, poczucie bezpieczeństwa i świadomość bezgranicznejCZYTAJ WIĘCEJ…