Już chyba kiedyś o tym opowiadałam, ale jeszcze do niedawna nie miałam nigdy żadnych postanowień, żadnych planów, żyłam z dnia na dzień i nie zastanawiałam się, co będzie za rok i jak mogę wpłynąć na swoją przyszłość. Jednego roku określiłam sobie 3 jasno sprecyzowane cele, które chciałam osiągnąć w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Zrealizowałam wszystkie, choć byłam przekonana, że moja tajemnicza trójka pozostanie w sferze marzeń. Jeszcze wtedy nie myslałam o zmianie marzeń w cele. Później zmieniło się całe moje życie i ja też się zmieniłam.
Podczas 6 Akademii Law Business Quality poznałam niesamowitą kobietę, o której mieliście okazję już czytać. Wciąż jestem nią oczarowana i podróżą, w którą zabrała mnie podczas sesji. Dzisiaj Basia Lech, bo o niej mowa opowie o magicznej metodzie osiągania celów.
Od kilku lat, pracuję z kobietami nad osiąganiem ich celów. Zauważyłam kilka powtarzających się czynników, które uniemożliwiają osiągnięcie upragnionego celu. Tak powstała „Złota 5”.
Cel, wizja, praca nad przekonaniami, narzędzia i automotywacja, to według mnie, elementy, które są potrzebne do zrealizowania celu.
Z CELEM jest jak z podróżą. Dobrze jest wiedzieć dokąd i po co jedziemy. Trzeba zaplanować czas przejazdu, przewidzieć okoliczności, które mogą nas po drodze spowolnić, zabrać ze sobą stosowny ekwipunek. Inaczej bowiem spakujemy się jadąc do Skandynawii, a inaczej na wyspy Kanaryjskie.
Dobrze by też było, żeby cel nas kręcił, był czymś co przyprawia nas o palpitację serca, a z drugiej o przyjemne dreszcze.
Powinien być ambitny, atrakcyjny, mierzalny, realny, określony w czasie i prosty! Twój cel powinien być zrozumiały dla 6 latka.
Najważniejsze jest jednak to, by udać się we właściwym kierunku, by podążać za swoimi marzeniami i potrzebami, a nie trendami, tłumem czy koleżankami.
I po to właśnie jest WIZJA. Czyli pofantazjowanie. To moja ulubiona część gratisowej konsultacji.
Klientka zastanawia się, komponuje i przygląda się efektowi tych działań. Idzie w wyobraźni za celem, przewiduje co może się stać, jakie będą jej towarzyszyły uczucia, na jakie wyrzeczenia jest gotowa, co może zrobić jeśli się nie uda, jakie są plany awaryjne. W trakcie rozmowy „przerabiamy” temat celu wzdłuż i w szerz. I wiesz co się często okazuje? Jej cel nie jest jej celem. Wcale nie chce go realizować. Był z głowy, rozumu, serce i dusza odmówiły realizacji. Odbył się wewnętrzny sabotaż. Jak dobrze, że zrealizowałyśmy ten punkt! Cel można teraz zmienić. Unikamy w ten sposób frustracji. Zdarzyło Ci się osiągnąć swój cel w pocie czoła i nie czuć euforii na końcu? A raczej frustrację, że tyle Ci to zajęło, a nagroda wcale nie jest taka atrakcyjna jak Ci się zdawało? Dzięki wizji, oszczędzamy czas i energię.
No dobrze, mamy określony cel. Co dalej? Trzeba podjąć działania. Kiedy to robimy pojawiają się na naszej drodze przeróżne „przeszkadzajki”. Ktoś złośliwie rzuca nam kłody pod nogi! Wykonujemy działania, wydawałoby się, że sukces gwarantowany, a tu ciągle coś! Jak nie urok to sraczka. O co chodzi?
O PRZEKONANIA. Te z dzieciństwa i późniejszego okresu, które zostały zapisane w Twoim umyśle niczym w komputerze. Kto wprowadził te programy? Osoby dla Ciebie ważne, rodzice, dziadkowie, nauczyciel, szef, partner.
Przekonania są często ukryte pod grubą warstwą kurzu. Nie widać ich na pierwszy rzut oka. Ale kiedy pomyślimy, okazuje się, że myśli: „nie jestem wystarczająco dobra”, „kto by mnie słuchał”, „nie mam nic ciekawego do powiedzenia”, skutecznie blokują nasze działania. Możesz pisać najlepsze teksty, wysyłać je do redakcji czy umieszczać na blogu, ale nic się nie stanie jeśli w podświadomości królują takie przekonania. Są one tak mocno zakotwiczone, że podświadomie dążysz do ich zrealizowania. Być może każde dodatkowe pieniądze natychmiast musisz wydać, bo coś się zepsuje, być może pomimo starań i tak zawsze się spóźniasz, a w miłości znajdujesz tego największego drania. I tu jest pies pogrzebany. Tak działają Twoje przekonania.
Poprzyglądaj się im uważnie. Zabaw się w archeologa i wyciągnij je na światło dzienne. Już samo uświadomienie sobie jakie mechanizmy nami rządzą jest krokiem do przodu.
Kiedy już to wiesz, możesz wdrożyć NARZĘDZIA. Czyli wszystko to, co jest Ci potrzebne do osiągnięcia celu. Być może musisz udać się na kurs pisarski, albo szkolenie z social media, wdrożyć elementy z zarządzania sobą czasem by móc pracować bardziej efektywnie. A może codzienne afirmację pomogą Ci rozprawić się z przekonaniami? Wypisz na kartce wszystko co mogłoby Ci się przydać albo ułatwić osiągnięcie celu i działaj. Pamiętaj żeby tę listę stale uzupełniać.
I na koniec AUTOMOTYWACJA. Coś co pomoże ci dotrzeć do końca tej podróży. Jeżeli wiesz PO CO to robisz, jakie jest Twoje „WHY”, nie będzie z tym problemu. Jeżeli sprawdziłaś na początku czy Twój cel jest Twój, poczułaś go całym ciałem, zintegrowałaś go ze sobą i podjęłaś decyzję o jego realizacji, to doskonale wiesz po co to robisz. Wystarczy, że pomyślisz co będziesz czuła kiedy zrealizujesz swój cel i już dostaniesz wiatru w żagle. Jeśli to nie pomoże, zastanów się co będziesz czuła jeśli nie dotrzesz do mety. Ile wtedy stracisz.
Sukces wymaga samodyscypliny, ta zaś robienia rzeczy, na które nie zawsze mamy ochotę. Jednak „sianie” i powtarzalność pewnych działań, doprowadzą Cię do upragnionego celu.
Metoda „Złotej 5” jest niezwykle prosta. Dzięki tym pięciu krokom łatwiej osiągniesz swój cel i będziesz miała czas dla tej najważniejszej osoby w Twoim życiu SIEBIE.
Jeżeli pracujesz ZA DUŻO, czujesz się przemęczona i kolokwialnie mówiąc wieczorem padasz na twarz, zapraszam Cię na bezpłatną konsultację, w trakcie której przyglądniemy się Twoim działaniom i znajdziemy przestrzeń na relaks. Napisz do mnie, żeby ustalić termin info@barbaralech.pl
Barbara Lech – pracuje z kobetami nad efektywnością działań w biznesie i znalezieniem życiowego balansu. Pomaga im łatwiej realizować cele, więcej zarabiać i zatroszczyć się o siebie.
Wicedyrektor Oddziału Śląskiego Izby Coachingowej. Absolwentka Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Ekonomicznego i Uniwersytetu SWPS w Katowicach. Regularnie uczestniczy w dużych wydarzeniach na które jest zapraszana jako ekspert, specjalista i gość specjalny. Była wykładowcą w Centrum Nauki i Biznesu „Żak” i policealnej szkole dla dorosłych “ProEdukacja”. W ciągu minionego roku przeszkoliła ponad 1500 osób i kilkanaście firm. Doświadczenia życiowe ukształtowały ją jako silną, empatyczną i wspierającą kobietę.
Chodzze na spotkania dla kobiet, to fajna sprawa kiedy możemy się czegoś od siebie nawzajem uczyć 🙂
Podczas takich spotkań uwielbiam nie tylko wiedzę, którą dzielą się inne kobiety, ale przede wszystkim energię i pasję, którą można się od nich zarazić 🙂
Energia, radość i mnóstwo pozytywnego nastawienia. Uwielbiam takich optymistów!
Niezwykle motywujący do działania post! Dziękuję! Zabieram się za określanie własnego celu, za oglądanie go z każdej strony i ocenę czy warto 😉
Zapraszam na gratisowe konsultacje 🙂
Kolejny przydatny i motywujący wpis 🙂
Jest moc! Już Ci mówiłam, że uwielbiam Twoje posty- dają przysłowiowego kopniaka
Urodziłam się na początku stycznia i z każdym nowym rokiem staram sobie wyznaczać nowe cele 🙂
na początku zawsze jest ciężko, nie wiem od czego zacząć, pogoda także robi swoje – teraz po pierwszym kwartale – można zweryfikować wszystko raz jeszcze i działać ! 🙂
Pozdrawiam serdecznie !