Jeszcze niecały miesiąc temu myślałam nad własnym stacjonarnym biznesem usługowym. Tak, by choć jeden odłam moich działań dotyczył realnego kontaktu z ludźmi, realnych usług. Dziś obserwuję ogromny kryzys stacjonarnych biznesów niezależnie od branży i zastanawiam się, czy potraktować to jako przestrogę dla siebie samej. Usługi online również odnotowują spadki w liczbach zamówień czy odwiedzin na stronach sklepów internetowych i każdy zastanawia się, czy będziemy odczuwać piętno kwarantanny za kilka tygodni, a nawet miesięcy.
To oczywiste, że w wielu zawodach nie da się ot tak po prostu przenieść pracy do domu, ale od kilku dni obserwuję jak wiele firm wykorzystuje ten czas najlepiej jak potrafi, zarówno sprzedażowo jak i marketingowo. Restauracje oferują posiłki na wynos lub z dostawą do domu (choć wcześniej nie miały tego w swojej ofercie), wiele firm uruchomiło doradztwo telefoniczne, internet zalewają kursy online, webinary, szkolenia, wszystko po to, by przyciągnąć uwagę osób spędzających czas w domu, a co za tym idzie, mających więcej czasu na przebywanie w sieci.
O wielu markach dowiedziałam się dopiero w obliczu epidemii i od razu wywarły na mnie ogromne wrażenie, ponieważ wyszły z inicjatywą solidaryzowania się ze służbą zdrowia i dostarczają posiłki dla lekarzy, czy szyją maseczki ochronne. To świadczy nie tylko o ich wielkim sercu, ale też doskonale przemyślanym real time marketingu.
W tej niecodziennej codzienności, z którą powoli się oswajamy, coraz łatwiej i szybciej można zaspokoić swoje potrzeby nie wychodząc z domu. Wspominałam o tym w jednym z poprzednich wpisów podając za przykłady spowiedź online, szycie koszul na miarę, naprawy telefonów bez wychodzenia z domu, czy dostęp do e-dziennika.
Kolejnym przykładem może być oferta sklepu www.promil-lab.pl, prezentujący na swojej stronie wirtualny alkomat, który po wypełnieniu odpowiednich danych jest w stanie wyliczyć stężenie alkoholu we krwi oraz szacowany czas całkowitego trzeźwienia. Oczywiście jest to tylko algorytm, którego wynik nie może decydować o tym, czy wsiądziemy za kierownicę, czy nie. Szybkość wchłaniania oraz wydalania alkoholu z organizmu zależy od wielu indywidualnych czynników, dlatego wynik może posłużyć wyłącznie jako orientacyjny obraz.
W tym trudnym okresie nie zabrakło także osób żerujących na ludzkim strachu i wszechogarniającej panice. Internet zalewają np. oferty sprzedaży testów na koronawirusa, które okazują się być zwykłą ankietą, które aktualnie przeprowadzane są w przychodniach.
Okres kwatantanny i możliwość spędzania większej ilości czasu online nie powinny usypiać naszej czujności, ani skłaniać nas do korzystania z usług, których tak naprawdę nie potrzebujemy. Warto zachować zdrowy rozsądek.
Super artykuł i blog. Perspektywa pracy online, nawet po powrocie do normalności, bardzo mi się podoba.
Fajny ten kalkulator do alkoholu testowałem kiedyś